Oszuści niestety nie próżnują. Po oszustwach "na wnuczka", czy też "na policjanta", zastosowali teraz metodę "na urzędnika". 13 kwietnia do UMŁ zgłosiła się łodzianka, która dała sobie wmówić, że istnieją unijne programy, dzięki którym za 31 tys. zł, można dostać mieszkanie komunalne, a po trzech latach stać się jego właścicielem. W związku z popełnionym oszustwem, UMŁ złożył powiadomienie do prokuratury.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Marcin Masłowski, rzecznik Prezydenta Miasta Łodzi oraz Andrzej Chojnacki, dyrektor Zarządu Lokali Miejskich zaapelowali do łodzian o ostrożność i podkreślili, że wszystkie czynności związane z ubieganiem się o lokal komunalny są bezpłatne, a gdy ktoś żąda za nie pieniędzy, niezwłocznie należy to zgłosić do Urzędu Miasta Łodzi.
- Zasady przydzielania lokali komunalnych określa uchwała Rady Miejskiej. Stanowi ona, że osoba ubiegająca się o taki lokal powinna złożyć wniosek (dostępny w Biurze Gospodarki Mieszkaniowej UMŁ, ul. Piotrkowska 153, w Zarządzie Lokali Miejskich, al. Kościuszki 47 oraz na stronie internetowej). Składając wniosek, dobrze jest zażądać potwierdzenia przyjęcia na kopii dokumentu. Składanie wniosku i przydział mieszkania to czynności bezpłatne, nie pobiera się z tego tytułu żadnych pieniędzy - wyjaśnia Andrzej Chojnacki, dyrektor Zarządu Lokali Miejskich i dodaje: - Po złożeniu wniosku, w ciągu 30 dni wysyłana jest odpowiedź, w której urząd informuje, czy osoba zainteresowana kwalifikuje się do przyznania lokalu.
W następnym etapie osoba, której wniosek o przydział mieszkania komunalnego został pozytywnie rozpatrzony, otrzymuje powiadomienie o przyznaniu konkretnego lokalu. Zainteresowany ma prawo obejrzeć taki lokal i ewentualnie zgłosić uwagi. Następnie urząd wydaje skierowanie do zawarcia umowy najmu. Jak podkreśla dyrektor Andrzej Chojnacki, wszystkie te czynności są bezpłatne: - Nie ma żadnych opłat za przydział lokalu komunalnego. Jeśli ktoś żąda za to pieniędzy, prosimy to niezwłocznie zgłosić do UMŁ.
Oszustwo było bardzo precyzyjnie przygotowane. Marcin Masłowski, rzecznik Prezydenta Miasta Łodzi przypuszcza, że prawdopodobnie zadziałała tu wizja, że za 31 tys. zł, po trzech latach będzie można wykupić mieszkanie komunalne. Informacja o takiej możliwości pojawiła się, jak można przypuszczać w zaaranżowanej rozmowie między klientkami pewnego salonu fryzjerskiego. Gdy okazało się, wizja uzyskania mieszkania tak niewielkim kosztem wzbudziła zainteresowanie, oszustki przekazały telefon do rzekomej urzędniczki mogącej pomóc w tej sprawie. Osoba podszywająca się pod urzędnika UMŁ zaprosiła poszkodowane na spotkanie do urzędu. Do spotkania, z powodu rzekomego remontu pokoju urzędniczki, doszło na korytarzu urzędu.
Jak podkreśla Marcin Masłowski przestępstwo było precyzyjnie zaplanowane, bo oszustka posłużyła się imieniem i nazwiskiem prawdziwego pracownika Biura Gospodarki Mieszkaniowej UMŁ, a nawet miała podrobiony identyfikator.
Osoba zainteresowana wykupem mieszkania przekazała pieniądze i odebrała od oszustki wniosek o przedział lokalu, który miała wypełnić i dostarczyć później do urzędu. Jednak po kilkunastu minutach poszkodowana, nabrała wątpliwości, co do procedury i wróciła do urzędu. Rozpoczęła poszukiwania osoby, której przekazała pieniądze. W końcu dotarła do urzędniczki, której imię i nazwisko zapamiętała. Wtedy okazało się, że to nie z nią spotkała się na urzędowym korytarzu. Wtedy stało się jasne, że padła ofiarą oszustwa osoby podszywającej się pod urzędnika. Jeszcze tego samego dnia urzędniczka, pod którą poszywali się oszuści sporządziła notatkę służbową, a 16 kwietnia Urząd złożył zawiadomienie do prokuratury o przestępstwie.
